Coraz częściej zdaje sobie sprawę z tego jakie mam szczęście spotykając się z moim cudownym rodzinkami. Zapraszacie mnie do swoich domów, udostępniacie swoje własne cztery kąty w których czujecie się bezpiecznie, a przede wszystkim widzę w Was spokój i radość. Wsiąkam do Waszego życia na te parę chwil, które dostaje, mogąc tym samym zatrzymać Wasze wspomnienia w pięknych i rodzinnych kadrach.
Spotkanie z bliźniakami to nie lada wyzwanie dla fotografa, ale kiedy jesteście razem jako rodzina to zawsze tworzycie pewnego rodzaju siłę, która pomaga wszystko spoić w jedną całość. Tak było również w tym przypadku, Basia, Maciek, Iwo i Leo stworzyli piękna całość, a w fotografowanie tej rodzinki było niesamowitą przyjemnością.